FT-Me: Małe auto, wielkie ambicje
Japończycy określają FT-Me jako „przełomową koncepcję” łączącą nowoczesny, niemal premium design z przystępnością cenową. Choć pojazd ma rozmiary porównywalne z wózkiem golfowym, producent zapewnia, że pomieści wygodnie dwie osoby, zużywając trzykrotnie mniej energii na kilometr niż typowe samochody bateryjne.
Inspiracją dla projektu był – jak zdradzają inżynierowie – kask motocyklowy. Z tego powodu nadwozie ma aerodynamiczne, opływowe linie i kompaktową sylwetkę, która mieści się na połowie standardowego miejsca parkingowego. FT-Me ma być przede wszystkim pojazdem miejskim, stworzonym do szybkiego i bezproblemowego przemieszczania się po zatłoczonych aglomeracjach – przekonuje producent.
Elektryk z dachem, który ładuje się sam
Jednym z najbardziej innowacyjnych elementów projektu jest solarny dach, opracowywany przez firmę Savcor. Według Toyoty, panele słoneczne będą w stanie zwiększyć zasięg pojazdu nawet o 20–30 kilometrów dziennie, co w praktyce oznacza, że w słoneczne dni użytkownik mógłby poruszać się po mieście bez potrzeby ładowania z gniazdka.

Toyota rozwija projekt we współpracy z ELM Mobility – firmą specjalizującą się w miejskiej logistyce i dostawach – oraz z Uniwersytetem w Derby, który zajmie się opracowaniem lekkiej konstrukcji i zoptymalizowanego napędu elektrycznego. Samochód będzie klasyfikowany jako pojazd L6e, czyli lekki czterokołowiec o ograniczonej mocy i prędkości maksymalnej, idealny do miejskiego ruchu.

Made in UK
Toyota planuje produkcję FT-Me w swojej brytyjskiej fabryce w Burnaston, gdzie obecnie wytwarzana jest Corolla. Całkowity koszt projektu oszacowano na 30,3 mln funtów, z czego połowę pokryje dotacja z brytyjskiego Departamentu Biznesu i Handlu, a resztę dołoży sam producent.

Dla koncernu to nie tylko eksperyment, ale też test koncepcji mikromobilności w realnych warunkach produkcyjnych. FT-Me ma stanowić odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na małe, ekonomiczne i ekologiczne środki transportu w zatłoczonych miastach Europy.
Konkurent dla Citroëna Ami?
Nowy „elektryk” Toyoty może stać się naturalnym rywalem dla Citroëna Ami – mikrosamochodu, który zdobył popularność dzięki niskiej cenie (od 7 695 funtów, czyli około 10 tys. dolarów) i prostocie konstrukcji. Jeśli FT-Me faktycznie trafi do sprzedaży w zbliżonym przedziale cenowym, top może zyskać sporą grupę odbiorców, szczególnie w krajach, gdzie obowiązują zachęty dla lekkich pojazdów elektrycznych.

Na razie nie wiadomo, czy mikrosamochód Toyoty trafi poza Europę. W Stanach Zjednoczonych, gdzie rynek zdominowany jest przez SUV-y i pick-upy, jego szanse są niewielkie. Ale w gęsto zaludnionych miastach Londynu, Paryża czy Mediolanu taki pojazd może okazać się strzałem w dziesiątkę – nowoczesnym, ekologicznym i praktycznym sposobem na codzienne poruszanie się po mieście – przekonują eksperci.
I jeszcze jedno. Zasięg Toyoty FT-Me nie został jeszcze oficjalnie ujawniony, ale przy uwzględnieniu wspomagania solarnego ma on wynosić nawet o 20 proc. więcej niż standardowo w tej klasie. W praktyce mogłoby to oznaczać około 100–120 kilometrów zasięgu w warunkach miejskich.
OW

