„Autopilot” – rozwiązanie stosowane w Tesli nazywa się „dumnie”, w Europie jest to jednak po prostu rozwiązanie autonomii poziomu drugiego – podobne, jak w przypadku Travel Assist Volkswagena. To oznacza, że auto – owszem – utrzymuje tor jazdy i odległość od poprzedzającego auta, a także w razie potrzeby może się zatrzymać i ruszyć, kierowca wciąż musi jednak trzymać ręce na kierownicy. Tego wymagają przepisy. Są wyjątki – Mercedes może pozwalać kierowcy na puszczanie kierownicy, ale tylko na wybranych trasach np. w Niemczech. Teraz do wyjątków dołącza także Ford.
Ford BlueCruise – co to?
Pod tą nazwą kryje się właśnie system autonomii poziomu drugiego. Nie ma tu więc mowy o drzemce za kierownicą czy innymi sytuacjami rodem z filmów science fiction. Ale BlueCruise też daje teraz możliwość zdjęcia rąk z kierownicy. Kierowca wciąż musi śledzić wzrokiem drogę, układ otrzymał jednak certyfikację tzw. hands off, eyes on. Do niedawna można było używać go tylko w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i w Niemczech. Obecnie jest dostępny w 15 państwach, w tym w Polsce.
Ręce z kierownicy można jednak zdjąć tylko na wybranych trasach, nazywanych Blue Zone („niebieska strefa”), spełniających określone wymogi. Na
szczęście mowa o całkiem sporej sieci dróg. To łącznie 133 000 kilometrów autostrad. W Polsce – według mapy na brytyjskiej stronie Forda – to trasy A1, A2, A3, A4, A6, A8 i A18. Łącznie to ponad 1800 km.
Skąd kierowca ma wiedzieć, że na danej trasie może uaktywnić tempomat i chwilowo oddać stery Fordowi? Na ekranie w miejscu zegarów wyświetla się wówczas sylwetka auta otoczona niebieskimi kręgami (mniejszy z przodu, większy z tyłu).
Gdzie można znaleźć system BlueCruise?
Układ jest montowany na pokładzie nowych (czyli pochodzących z roku modelowego 2024) Fordów Mustangów Mach-E. Może być aktywny podczas 90-dniowego okresu próbnego bez opłat. W Wielkiej Brytanii później należy płacić 17,99 funta miesięcznie (91,60 zł). W Polsce informacji na temat cen i pakietów jeszcze nie podano.
Co ze starszymi Mustangami Mach-E? W pojazdach z roku modelowego 2023 trzeba zainstalować aktualizacje software’u, a w starszych (2021 i 2022) należy mieć pakiet Tech Pack i czekać na ewentualną możliwość aktualizacji.
Co ciekawe, BlueCruise, przynajmniej jak na razie, nie będzie dostępny w modelu Capri ani w innych elektrycznych nowościach Forda, takich jak Explorer.
Co na to rywale?
Jak na razie, Tesla wymaga, by w Europie kierowca trzymał ręce na kierownicy. „Obecnie Autopilot ma u nas zablokowane pewne funkcje. Przełom może nastąpić jeszcze pod koniec tego roku. UNECE, czyli Europejska Komisja Gospodarcza przy ONZ wprowadziła w marcu tego roku nowy przepis regulujący zatwierdzanie pojazdów z systemami wspomagającymi kontrolę kierowcy (DCAS). Pozwala on, by samochód wyposażony w takie systemy mógł inicjować nowe czynności (np. zmianę pasa). Kierowca wciąż będzie jednak musiał kontrolować jazdę i trzymać ręce na kierownicy. System będzie monitorował, czy kierowca obserwuje drogę i wzbudzał alarm, gdy przez 5 sekund tak nie będzie” – pisaliśmy o Autopilocie w kwietniu. Wygląda na to, że Ford jest o krok przed Teslą.
MA