Marka Lucid w Polsce nie jest szeroko znana, choć na drogach można spotykać pojedyncze egzemplarze modelu Air w różnych wariantach. W Stanach Zjednoczonych są zdecydowanie częstszym widokiem – nie da się jednak ukryć, że w porównaniu z Teslą popularność Lucida jest wyjątkowo mała. I to pomimo sukcesów na polu technologicznym. Niedawno donosiliśmy, że Lucid Air Pure pokonał 676 kilometrów na jednym ładowaniu w ramach cyklu pomiarowego EPA, czyli amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska. Zasięg nie jest rekordowy, ale zużycie energii – już tak. Bateria ma pojemność 84 kWh, co oznacza, że w teście Lucid zużył 12,4 kWh na 100 kilometrów.
SUV-y z przyszłością
Mimo takich sukcesów, a także świetnych osiągów czy atrakcyjnej, futurystycznej stylistyki, Lucid ma pewne problemy z zyskownością. Co może pomóc? Przede wszystkim nowy model w popularnym segmencie – czyli SUV.
Duży samochód tej wielkości zadebiutuje jeszcze w tym roku. Nosi nazwę Gravity. Później dołączy do niego jednak także mniejsze auto, czyli rywal Tesli Model Y. To, delikatnie mówiąc, segment z potencjałem. Niech świadczą o tym wyniki z 2023 roku: Model Y został wtedy najlepiej sprzedającym się samochodem na całym świecie, wygrał także m.in. klasyfikację europejską. Jak widać, Lucid ma spory kawałek rynkowego tortu do wykrojenia dla siebie.
Czy to będzie Lucid Earth?
Oficjalnie nie podano jeszcze nazwy nowego modelu, wskazówką może być jednak fakt, że w amerykańskim urzędzie Lucid zarejestrował nazwę „Earth” (ang. Ziemia). To prawdopodobne „imię” SUV-a średniej wielkości. Pasowałoby do nazw „Air” („powietrze”) i „Gravity” („grawitacja”).
Jak będzie wyglądać nowy model? Firma ujawniła tylko wizualizację auta pod przykryciem. Można z niego wnioskować, że mówimy faktycznie o SUV-ie, choć z dość aerodynamiczną sylwetką i lekko opadającą linią dachu. Należy spodziewać się zapewne wąskich reflektorów LED-owych i ostrych lini.
Ile może kosztować nowy Lucid?
Model Earth (przyjmijmy, że tak będzie się nazywał) ma kosztować – jak twierdzi szef marki, Peter Rawlinson – 48 000 USD. Mówimy oczywiście o rynku amerykańskim. W przeliczeniu na złotówki to 188 000. Dla porównania, bazowy Air Pure (czyli ten, który zużywa rekordowo mało energii) kosztuje od 69 900 USD (274 000 zł), a Gravity ma być jeszcze droższy, z ceną startującą od ok. 80 000 USD (313 000 zł). Tesla Model Y w Stanach Zjednoczonych jest wyceniona na co najmniej 44 630 USD, czyli 175 000 zł. Warto jednak dodać, że możliwa jest sytuacja, w której na początku na rynek trafią tylko mocniejsze, droższe odmiany Lucida – tak było w przypadku modelu Air.
Czym może wyróżniać się Lucid Earth?
„Jestem przekonany, że możemy osiągnąć niezrównany poziom wydajności” – komentował nadchodzący model prezes firmy Peter Rawlinson. Lucid ma więc na aucie po prostu dobrze zarobić, co ma się udać m.in. dzięki zmniejszeniu rozmiarów baterii. Jednocześnie, zasięg powinien wynosić tu co najmniej ok. 500 km. Akurat jeśli chodzi o niskie zużycie energii, Lucid może być liderem rynku.
Earth może zacząć wyjeżdżać z fabryk pod koniec 2026 roku, co oznacza debiut w salonach w 2027 r. Do tego czasu Tesla Model Y może raczej spać spokojnie. Istotnym rywalem Lucida będzie także Rivian ze swoim modelem R2. Być może obydwa opisywane modele zobaczymy także w Polsce. Im większym stajemy się rynkiem, tym mocniej rosną szanse na pojawienie się u nas oficjalnego przedstawicielstwa.
MA