Kia nie próżnuje – delikatnie mówiąc. W przypadku tej marki możemy śmiało pisać nawet o „elektrycznej ofensywie modelowej”. Flagowy model EV9 wkrótce pojawi się w bardzo mocnej wersji GT, rozwijającej nawet ponad 600 KM. Na rynku wkrótce zadebiutuje też mniejszy (i prawdopodobnie rozsądnie wyceniony) model EV3. Ma być konkurentem m.in. Volvo EX30, będzie mieć ok. 4,2 metra długości, a jego bagażnik pomieści… rower. Kanciasto stylizowana Kia w topowej wersji przejedzie nawet 520 km.
To przygotowania do premiery tego samochodu (więcej informacji na jego temat poznamy już 23 maja) zaprzątają aktualnie większość uwagi przedstawicieli europejskich oddziałów marki Kia. Ale w kolejce czeka jeszcze inna, ważna premiera. Model EV6, czyli pierwszy z „nowego pokolenia” elektryków marki, przejdzie lifting.
Oficjalny pokaz był
Zmodernizowane egzemplarze zostały już oficjalnie pokazane w Korei. Na polskich drogach widywano zamaskowane EV6 po liftingu – na pytanie „czy nowa wersja będzie dostępna i u nas” znamy już więc odpowiedź. Co się zmieni?
Z zewnątrz nowe EV6 poznamy od razu po przeprojektowanym pasie przednim. Reflektory mają nowy kształt, nawiązujący do modelu EVx. Zmiany są więc widoczne, ale trudno nazywać je bardzo zaawansowanymi. Nic dziwnego – w trzy lata po premierze EV6 nadal prezentuje się nowocześnie. A może nawet futurystycznie.
Na liście zmian być może najważniejszą jest ta dotycząca akumulatora. Powiększono go z 77,4 kWh do 84 kWh. Co z zasięgiem? Także wzrośnie – choć oficjalnych danych WLTP jeszcze nie znamy. Według procedur z Korei Południowej, czyli cykli CVS-75 i HWFET, zamiast dotychczasowych 475 km auto pokona 494. Można się domyślać, że zasięg WLTP sięgnie ok. 550 km w wersji z napędem na tył i optymalnymi (czyli najmniejszymi) felgami.
Linie papilarne i nowy HUD
Co jeszcze się zmieniło? Na liście mniejszych modernizacji pojawił się np. skaner linii papilarnych umieszczony obok przycisku uruchamiającego samochód. Nowe EV6 otrzyma także lepsze wyciszenie, cyfrowe lusterko wsteczne i nowy wyświetlacz HUD. Słupki B mają być wzmocnione, co polepszy sztywność auta. Pojawią się poduszki powietrzne z tyłu, a amortyzatory dzięki szerszemu zakresowi pracy mają zapewniać większy komfort.
Zastosowano również nowy system multimedialny, z ekranami znanymi z modelu EV9. Ma mieć nie tylko nowe wyświetlacze (sterowanie klimatyzacją – wciąż z osobnego panelu… na szczęście), ale i nowe oprogramowanie. Wiąże się z tym udoskonalenie systemu planowania trasy z uwzględnianiem postojów przy ładowarkach. Ma się także poprawić obsługa głosowa (czyli auto lepiej rozpozna komunikaty wypowiadane przez kierowcę), a system zdalnego parkowania, którym firma chętnie chwaliła się np. podczas prezentacji, ma działać jeszcze skuteczniej. Czy klienci doczekają się bezprzewodowej obsługi systemów Apple CarPlay i Android Auto? Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo, ale takiej zmiany należy się spodziewać. Konkurenci nie wymagają kabli już od lat.
Kia EV6 w obecnej odsłonie kosztuje od 209 990 zł za wersję z bazowym wyposażeniem, o mocy 170 KM, z akumulatorem 54 kWh i z napędem na tył. Moc 229 KM i akumulator 77,4 kWh oznaczają wydatek od 241 900 zł, a wersja 325 KM AWD jest wyceniona na 264 900 zł. Na liście rywali tego modelu znajdują się takie auta, jak m.in. Nissan Ariya, Tesla Model 3 i Y czy „bliźniaczy” Hyundai Ioniq 5.
MA