Skąd pomysł na usługi w zakresie serwisowania i napraw samochodów elektrycznych? Znak czasu, przeczucie? Jak się zaczęła Twoja przygoda z bateryjnymi autami? To stosunkowo młody segment i nie bardzo było zdaje się od kogo uczyć.
Po części przeczucie, które wyrobiłem sobie używając swojego pierwszego EV (Peugeot ION) a częściowo pasja do motoryzacji, która towarzyszyła mi prze długie lata budowania aut terenowych i startów w rajdach. Więc, gdy nadarzyła się sposobność połączyłem te dwa elementy w pierwszy warsztat EV REPAIR. Uczyłem się sam wertując dniami i nocami strony internetowe, naprawiając własne auta, które sprowadzałem, jako powypadkowe z czasem nawiązując kontakty z firmami zagranicznymi z którymi po dziś dzień mamy relację i współpracujemy.
Początek roku, to dobry moment na podsumowania i plany. Rozwijacie się dynamicznie – to widać. Jak oceniasz biznesowo 2024 rok? Co udało się zrobić? Może nie wszystko poszło zgodnie z założeniami. Od razu zapytam o przyszłość. Co w planach na ten rok i lata następne?
W kwestii podsumowań to nie mam tu wprawy z tego względu, że praktycznie od rana do wieczora jestem zajęty pracą lub myśleniem o pracy, co powoduje, że z tej perspektywy wszystko wygląda, jak proces, którego inerwałów nie wyznaczają daty. Mogę odpowiedzieć, że z perspektywy wyniku firma świetnie dała sobie radę w 2024 roku. Nasze założenia są proste i niezmienne od lat. Chcemy rozwijać środowisko wspierające kierowców/właścicieli aut elektrycznych w całym procesie użytkowania pojazdów i realizujemy to przede wszystkim przez serwis, doradztwo (Youtube), szkolenia, dystrybucję części i akcesoriów.
Ze względu na dynamikę tak ja jak i zespół mamy wrażenie, że firma zaczyna wyprzedzać nasze możliwości stąd pierwszy kwartał, to czas reorganizacji, zmian i nowych wdrożeń w zakresie oprogramowania. Również brak ludzi (ludzi z poczuciem misji, zaangażowanych), staje nam na drodze rozwoju. I to jest kolejna rzecz nad którą intensywnie pracujemy. Czyli rekrutacja.
Nie stawiamy sobie celów policzalnych, ale mamy marzenia. Pierwsze marzenie to nowa siedziba centrali firmy. Drugie, to 50 warsztatów najpóźniej pod koniec 2026 roku w tym co najmniej 10 warsztatów poza granicami Polski.

Naprawiacie różne modele elektryczne, choć na rynku znani jesteście przede wszystkim z napraw Tesli. Jakie modele, jakich marek trafiają jeszcze do Was? Co dziś w elektrykach psuje się najczęściej? Co z punktu widzenia serwisu jest dla was najtrudniejszym wyzwaniem przy naprawie samochodów elektrycznych?
Tak, to prawda. Wyrośliśmy na naprawach Tesli i nadal Tesla stanowi większość naszych napraw. Aczkolwiek to się zmienia. Na drodze wymiany technologicznej udało nam się porozumieć z jednym z producentów oprogramowania i w zamian za część naszych możliwości otrzymaliśmy dostęp do dość szerokiego spectrum diagnostycznego innych marek co zwiększa nasz potencjał. Ponad to mamy parę umów autoryzacyjnych z producentami aut na obsługę na zasadach ASO i intensywnie pracujemy aby to rozwijać. Dochodzi też kompetencja naszych partnerów gdzie posiadają oni często głęboką specjalizację w zakresie np. BMW (EVR POZNAŃ) czy grupy VAG (Rybnik)…etc… Tak więc Teslą będziemy się zajmować, bo Tesla jako produkt stała się impulsem do naszej pasji i nadal jest wiodącym producentem. Ale nie zapominamy o rozwoju.
Zmierzmy się z pożarowym mitem. Samochody elektryczne, to tykające ogniowe bomby? Mieszkaniowe wspólnoty zawiadujące garażami podziemnymi w budynkach wielorodzinnych mogą spać spokojnie?
Wspólnoty mogą spać spokojnie, ale nie ze względu na poziom zabezpieczeń w autach, ale ze wzglądu na statystykę. Obrazowo porównałbym to do lęku związanego zlotem samolotem. Samolotom zdarza się spadać i każdorazowo jest to ogromne nieszczęście, ale matematyczne prawdopodobieństwo wystąpienia jest tak niewielkie, że cena ubezpieczenia podróżnego jest śmiesznie niska. Czyli jeżeli w EV dojdzie do samozapłonu, to w przypadku braku sprawnej interwencji może to powodować spory problem (choć przypominam o innowacjach jak np. CutLanca) jednak możemy potrzebować ponad 100 lat aby się z takim zjawiskiem zetknąć.
Słabość Tesli, czyli znikoma ilość serwisów, przy stale rosnącej liczbie aut tej marki na naszych ulicach, działa na Waszą korzyść. Na wymianę czujnika parkowania w Y czekałem ok. 50 dni w autoryzowanym serwisie. Trochę przyznasz długo. Co dziś jest przewagą Twojej firmy? Jakość, czas realizacji napraw, czy wreszcie cena?
Nie rozpatruję swojej pozycji w odniesieniu konkurencyjnym do serwisów Tesli. Rozumiem wyzwania z jakimi się mierzą i sam często mam podobne problemy. Gdzie chyba najgorszym w usługach jest demografia czyli cichy zabójca naszej gospodarki. Zwyczajnie nie ma wystarczająco młodych ludzi, a jeszcze aby pośród nich znaleźć osoby z zamiłowaniem technicznym oraz chęcią do pracy oraz zaangażowaniem. Bardzo trudne! Swoją pozycję rozpatruję jako uzupełnienie czyli wypełniam te miejsca, gdzie serwis autoryzowany nie podejmie działań (np. auta po gwarancji, auta z USA) oraz zajmuję się prostym service and maintenance, co powoduje że ASO może zająć się obsługą poważnych roszczeń serwisowych. Taktycznie ustępuję w miejscach gdzie serwis Tesli nabiera możliwości lub działa systemowo (akcja wymiany pamięci w Tegrach, czy półosi w S/X), bo rosnący wolumen aut i tak powoduje, że pracy jest dużo. Na najbliższe lata nie widzę sensu działać w inny sposób. I nie widzę perspektyw aby sytuacja mogła ulec znaczącej poprawie…no chyba, że chcemy aby Tesla sprzedawała mniej. Ale chyba nie chcemy?

Zostańmy jeszcze przy Tesli. Warto kupić auto tej marki np. z amerykańskiego rynku? Różne opinie są na ten temat. Czy w ogóle jest sens sprowadzania elektryków, szczególnie tych powypadkowych?
Moje osobiste zdanie jest takie, że nie ma to sensu. I zawsze mówię klientom w tym wypadku musi decydować cena, czyli zakup auta + naprawa + konwersja + bufor na pomyłki (ja daję 10 tys. PLN) musi wyjść co najmniej 30% taniej niż europejski odpowiednik. Moim zdaniem jeżeli taka kalkulacja nam nie wychodzi… należy odpuścić kategorycznie.
Mieliście zapewne okazję przyjrzeć się Cybertruckowi, który nadal wywołuje spore emocje. Co sądzisz o tym modelu, jakości jego wykonania? Ma szansę na sukces sprzedażowy u nas?
Tak, mieliśmy okazję przyjrzeć się technicznie oraz jako użytkownicy podczas pobytu w USA. Obawiam się, że w świetle nowych regulacji EU dotyczących rejestracji aut z USA Cybertruck może nie mieć szansy zaistnieć jako produkt w Europie. Nie umiem ocenić jego potencjału sprzedażowego, ale widzę, że jest grono fascynatów, kolekcjonerów, którzy chcą mieć taki pojazd. Jestem z zasady liberalny, więc powiem tak: ja bym sobie tego auta nie kupił. Ale nie jestem za tym aby inni nie mogli. I nie widzę sensu dla gęstniejącej sieci regulacji w tym zakresie.
Tesla Twoim zdaniem zachowa pozycję lidera sprzedażowego w najbliższych latach? BYD „siedzi” dziś Muskowi na plecach. A może inny gracz stanie na najwyższym stopniu podium.
Zawsze porównuję rynek samochodowy do rynku telefonów. A Teslę do Apple. Pamiętajmy, że głęboka innowacyjność wynika z wolności myślenia dlatego Apple nadal jest liderem technologicznym i wartościowym sprzedaży a pozostałe marki aspirują ale nie mają całościowego pomysłu ..bo tu nie chodzi przecież o lepszą kamerę czy akurat nieco lepszą baterię. Ale w przypadku elektryka o to, że dostajemy rozwiązanie, którym możemy dojechać do Hiszpanii czy na Nordkapp (zapraszam na relację) bez zbędnego stresu, komfortowo w otoczeniu najnowszych rozwiązań technologicznych.
Dlaczego Twoim zdaniem znani europejscy producenci nie nadążyli z odpowiedniej jakości oprogramowaniem i dopiero teraz starają się nadrobić niedociągnięcia. Mają gigantyczne budżety, rozbudowane działy IT i niewiele z tego wynikało do tej pory. Oprogramowanie Tesli (choć jej też zdarzają się tzw. wtopy z oprogramowaniem – patrz: Model 3 po lifcie), po prostu działa, a obsługa jest prosta i intuicyjna. Z czego wynika różnica?
Z mojej obserwacji Europę zabija demografia. Możemy się powoływać na wiele rzeczy ale jeżeli średnia wieku w Polsce dobija do 40 lat a na zachodzie do 50, to to jest jednoznaczna odpowiedź dlaczego europejski etos pracy umiera, zanika innowacyjność i chęć rywalizacji. Wydaje mi się, że próbujemy zaczarować ten oczywisty fakt.
Tesla sprzedaje się u nas świetnie, ale jeszcze niedawno sporo było uwag do jakości wykonania wszystkich modeli kalifornijskiej firmy. Jako właściciela serwisu, nie martwiło Cię to pewnie bardzo. Czy zauważasz poprawę jakości aut od Muska?
Tak, auta Tesli z roku na rok są wykonane coraz lepiej. Do tego Tesla jest niesamowicie zintegrowana i produkt końcowy jest mega (MEGA) zoptymalizowany. Ale to było do przewidzenia znając strategię właściciela i rosnące wolumeny sprzedaży per pojedynczy model.
Jeszcze kilka lat temu, zasięgi elektryków oscylowały w granicach 300 km. Dziś, to 400 – 700 km, a zapowiedzi mówią o 1000 i więcej kilometrów na jednym ładowaniu i to w niedalekiej przyszłości. Podobnie jest z mocami ładowania i szybkością uzupełniania baterii. Idziemy w dobrym kierunku?
Tak, idziemy w bardzo dobrym kierunku. W mojej ocenie rozwiązania typu swap baterii były na starcie skazane na porażkę. Natomiast głębsza integracja baterii ze strukturą auta i praca nad jej pojemnością, wydajnością systemów oraz szybkością przyjmowania energii + szybka rozbudowa infrastruktury przynosi fenomenalne efekty. Obecnie zatrzymuję się na 10-20 minut ładowania co 250-300 km. Porównaj to do tego ja sprawy się miały nawet 3-4 lata temu.

Nie brakuje Ci punktów ładowania w Polsce? Jakieś przemyślenia na ten temat? Co się powinno zmienić?
Brakuje. Ale u nas problem jest troszkę głębszy i dwojaki. Po pierwsze widzę, że dość agresywnie i w sposób nieprzemyślany firmy prywatne starają się utylizować dopłaty i stawiać gdziekolwiek, ładowarki szybkie, co dość szybko wyczerpuje potencjał sieci. Sporo podróżuję i widzę, że w Europie ten rozwój odbywa się bardziej kompleksowo i w aglomeracjach stawia się na destination charging z wykorzystaniem ładowarek AC. A na trasach i miejscach z dużymi zbiorowymi parkingami preferuje się system mieszany lub DC. Dodatkowo, co nie jest chyba zaskoczeniem szybkość przyłączenia i odbioru technicznego mamy chyba najgorsze w EU, więc procedury i urzędy też nie pomagają.
Zapewne trafiają do Was również samochody produkcji chińskiej albo niebawem zaczną trafiać. Producenci europejscy mają się czego obawiać? Zaleje nas azjatycka fala tanich samochodów na baterie?
Producenci Europejscy mają się czego obawiać szczególnie w segmencie entry, gdzie Chińczycy biją ich na głowę w kwestii kosztu a co za tym idzie value for money. Ale z drugiej strony nie przeceniałbym tego w ujęciu globalnym. Faktycznie Europa dostaje „po tyłku” ale zasłużenie. Długoletnie pielęgnowanie starych technologii i naciąganie klientów na rynku rodzimym wywołały nastroje…nazwijmy je rewizjonistyczne 😊. Jednak uważam, że marki europejskie utrzymają się w segmencie premium i mogę powiedzieć, że podoba mi się obecny lineup BMW. A resztę załatwią kooperacje europejsko – chińskie lub Tesla (na co po cichu liczę).
Unia nałożyła dość pokaźne cła na auta elektryczne produkowane w Chinach, co ma ochronić europejski przemysł motoryzacyjny. Do dobry kierunek? A może, to konsumenci powinni decydować, co i za ile chcą kupić?
To zły kierunek. On nie ochroni niczego poza status quo na czas dopóki nie zbraknie pieniędzy na dopłaty. Takie działania nie dadzą motywacji do rywalizacji tu potrzeba zachęt, wsparcia a nie kar.
Europejczycy potrzebują dziś samochodów elektrycznych czy tanich samochodów elektrycznych?
Europejczycy potrzebują aut eklektycznych tanich i drogich. Ale w rozumieniu tego, że przy obecnej erozji ceny baterii za kWh auto elektryczne za dwa może trzy lata będzie dużo tańsze od odpowiednika z silnikiem spalinowym. Co w sposób jednoznaczny odwróci trend sprzedażowy i spowoduje organiczną chęć do tego aby zmienić auto na EV.

Sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie nie idzie dziś najlepiej. Pomijam liderów, takich jak Norwegia czy Niderlandy. Koncerny w Europie zamykają fabryki elektryków, gdyż nie ma na nie popytu. Co Twoim zdaniem trzeba zrobić, by machina sprzedażowa ruszyła i w Europie i w naszym kraju. Za moment, czyli od 3 lutego br., kolejne rozdanie programu „Mój elektryk”. To dobry kierunek?
Zacznę od tego, że dopłaty są tak samo złe jak cła. One prowokują nienaturalne cykle rozwoju a to z kolei może nasz zaskoczyć wynikiem. I chyba zaskoczyło bo nagle Chińczycy zaatakowali nasz klejnot w koronie czyli przemysł automotive i jeszcze do tego dopłacamy 😊 I to chyba dobra odpowiedź też w kwestii zamykania fabryk… choć dodam, że wspomniana już demografia i tak wisi nad nami jak miecz Damoklesa.
Czym jeździsz na co dzień? Zamówisz model Y Juniper?
Na co dzień używam Tesli Model Y i już ostrzę sobie zęby na Junipera. Ale poczekam chwilę bo liczę, że pojawi się wersja z większą baterią. Według mnie Model Y ze względu na niesamowitą inżynierię, ekonomię skali jeszcze długo pozostanie autem czołowym a poza tym ja naprawdę wierzę w Teslę i chcę ją wspierać… no bo kogo miałbym?
Dziękuję za rozmowę,
Paweł Mazur