Polska na czterech kołach

Eurostat: Rośnie liczba aut, ale „elektryki” pozostają w cieniu

Liderem wśród nowych rejestracji w Polsce pozostają niezmiennie auta benzynowe
Źródło zdjęcia: EPL

– Eurostat: Polska na szóstym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby samochodów osobowych przypadających na 1000 mieszkańców
– W 2024 roku wskaźnik wyniósł 611 aut, co jest wynikiem znacznie powyżej unijnej średniej (576 samochodów)
– W 2015 roku, zajmowaliśmy 16. miejsce
– W ilości aut na 1000 mieszkańców wyprzedzamy m.in. Niemców, Francuzów i mieszkańców Niderlandów
– Największą popularnością wśród złodziei cieszy się u nas Toyota

Eurostat: Co mówią statystyki?

Choć dane świadczą o rosnącym dobrobycie i dostępności pojazdów nad Wisłą, to mają też swoje drugie, mniej imponujące oblicze. Auta poruszające się po naszych drogach są w dużej mierze – dość powiedzieć – wiekowe, bo niemal co trzeci z nich ma więcej niż 20 lat. W tej kategorii również jesteśmy w unijnej czołówce, ustępując jedynie Estonii, Rumunii i Finlandii.

Z danych Eurostatu wynika, że w całej Unii Europejskiej liczba samochodów osobowych przekroczyła w ubiegłym roku 259 milionów. W tym samym czasie po polskich drogach poruszało się ponad 23 miliony pojazdów osobowych i lekkich aut dostawczych (tyle było w bazie CEPiK – przyp. red.). Dynamiczny wzrost liczby aut w naszym kraju widać nie tylko na parkingach i w ulicznych korkach, ale też w statystykach rejestracyjnych – choć te nie dają powodów do optymizmu, szczególnie jeśli chodzi o elektromobilność.

Europejski Urząd Statystyczny podał, że najwięcej aut w stosunku do liczby mieszkańców było w 2024 r. we Włoszech (701 samochodów osobowych na 1 tys. osób), Luksemburgu (670) i Finlandii (666). Na kolejnych miejscach uplasowały się Cypr (661), Estonia (635) i Polska (611). Najmniejszą liczbę pojazdów przypadających na 1 tys. mieszkańców zarejestrowano w Łotwie (424), Rumunii (444) i na Węgrzech (447). Średnia dla wszystkich 27 państw członkowskich UE wynosi 576 aut.

BEV-y

W 2024 roku w Polsce zarejestrowano 554 248 nowych samochodów osobowych. Zaledwie 3 proc. z nich – czyli 16 564 sztuk – to auta „bateryjne”. Dla porównania, w Danii udział „elektryków” w rynku wyniósł aż 51,3 proc., a w Szwecji 34,9 proc. Tym samym Polska znajduje się w ogonie Europy, wyprzedzając jedynie Chorwację i Słowację. Zdecydowanym liderem wśród nowych rejestracji w Polsce pozostają niezmiennie auta benzynowe (stanowiły aż 76 proc. rynku) – cytuje europejskie dane Polska Agencja Prasowa (PAP).

Brak impulsu do zakupu „elektryka” to efekt wielu czynników, tj. wysokich cen, ograniczonej infrastruktury ładowania oraz nadal skromnej oferty modeli przystępnych cenowo. Co więcej, wciąż dominuje przekonanie, że auta spalinowe są bardziej uniwersalne i niezawodne, zwłaszcza poza dużymi miastami, a to przemawia na ich niekorzyść – zwracają uwagę branżowi eksperci.

Aut przybywa, ale nie przybywa kradzieży

A propos bieżących danych. Mimo, że liczba samochodów na polskich drogach rośnie, to zjawisko kradzieży – przynajmniej statystycznie – od lat pozostaje na niskim poziomie. Jak wynika z analizy przygotowanej przez IBRM Samar (na podstawie danych CEPiK), w pierwszym półroczu 2025 roku z powodu kradzieży wyrejestrowano 2 642 pojazdy osobowe i dostawcze o DMC do 6 ton. To niespełna 0,01 proc. całego parku pojazdów i jednocześnie o prawie 10 proc. mniej niż rok wcześniej. I to powinno cieszyć.

Najwięcej kradzieży odnotowano – co nie zaskakuje – w województwie mazowieckim (blisko 40 proc. wszystkich kradzieży), a szczególnie w Warszawie. Stolica odpowiada za niemal 24 proc. wszystkich przypadków w kraju. Liderem wśród – najczęściej „znikających” marek – pozostaje niezmiennie Toyota – w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku wyrejestrowano 493 skradzione auta tej marki, z czego aż 227 przypadków dotyczyło Warszawy. Najczęściej ginęły modele Corolla, RAV4 i C-HR, choć w czołówce znalazły się również użytkowe Renault Master i Fiat Ducato – wylicza Samar.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 
 

Wniosek

Statystyki Eurostatu pokazują więc dwa oblicza polskiej motoryzacji, gdzie z jednej strony mamy coraz więcej aut, co przekłada się na wzrost mobilności i rozwój rynku, z drugiej zaś – tkwimy w pułapce starzejącego się parku samochodowego. Jeśli chcemy dogonić europejskich liderów, szczególnie w obszarze elektromobilności, to wysoki wskaźnik pojazdów na 1000 mieszkańców nie wystarczy. Potrzeba również strategii, która przekona kierowców do przesiadki „na prąd” – nie tylko hasłami, ale realnymi korzyściami.

OW

REKLAMA