Ma 4,1 metra długości (czyli tyle, ile w przypadku Fabii), nieco zwiększony prześwit, bagażnik o pojemności 490 litrów, nowoczesną stylistykę zgodną z nową filozofią marki Modern Solid – tak w skrócie można opisać najnowszy model koncepcyjny Skody, który otrzymał nazwę Epiq. Zachowano więc logikę, według której „imiona” aut tej marki kończą się na „q”, a w przypadku modeli elektrycznych zaczynają się od „e”.
Epiq w rozsądnej cenie
Cena nowego modelu ma wynosić ok. 25 tys. euro, czyli mniej więcej 107 tys. złotych. To kwota, za którą obecnie można kupić m.in. Dacię Spring – cena wersji obecnej to ok. 107 tys. zł (nadal czekamy na polską cenę wersji po liftingu). Ten segment ma się jednak w najbliższych latach znacznie poszerzyć, m.in. za sprawą Volkswagena ID.2 (zapewne spokrewnionego technicznie ze Skodą) czy Hyundaia Caspera czy Renault Twingo i 5.
-Jestem przekonany, że Epiq będzie wyróżniał się nowoczesnym designem, praktycznym zasięgiem i przyjaznymi dla użytkownika technologiami – wszystko to w przystępnej cenie – powiedział Klaus Zellmer, CEO Škoda Auto.
Jak na razie nie znamy zbyt wielu szczegółów na temat nowego elektryka Skody. Podano jedynie, że zasięg na jednym ładowaniu ma oscylować ok. 400 kilometrów. Nie są to oczywiście oficjalne dane po pomiarach WLTP. Nie znamy jedank pojemności akumulatora ani tego, czy firma zaproponuje kilka jego wariantów do wyboru.
Epiq(cki) designa ma przyciągnąć klientów
Nowy design Skody, czyli Modern Solid, zwraca na siebie uwagę. Epiq ma maskę z nowym napisem Skoda i osłonę o nazwie Tech-Deck Face. Marka tłumaczy, że to „nowoczesne interpretacja znanej kratki wlotu powietrza”. Mieszczą się tam radar i kamera, a dookoła znajdują się lampy LED w kształcie litery T, służące jako kierunkowskazy i reflektory do jazdy dziennej. Główne światła Matrix LED umieszczono niżej. Bok wyróżnia się opadającą linią dzielącą kształt auta i masywnymi nadkolami. Opadająca linia dachu pozytywnie wpłynie na aerodynamikę. Z tyłu widać masywny zderzak z tym samym motywem, co z przodu. Prototyp ma także pomarańczowe detale np. na relingach, kołach i zderzakach.
Minimalizm na rzecz miejsca we wnętrzu
We wnętrzu panuje minimalizm, zgodnie z obecną modą. Nie zabrakło m.in. indukcyjnej ładowarki w otwartym schowku, a także przegród do przechowywania rzeczy. Z kolei w bagażniku znalazły się m.in. haczyki i schowek pod podłogą. W środku Skody Epiq nie brakuje kolejnych, pomarańczowych detali. Czy będą zachowane w wersji produkcyjnej? Bardzo możliwe.
Auto będzie obsługiwać ładowanie dwukierunkowe V2G. Może więc służyć jako mobilny magazyn energii. Epiq wyjedzie z fabryki w Pampelunie w Hiszpanii – tej samej, w której powstanie wspomniany Volkswagen ID.2, a także grająca w tej samej lidze cenowej, nowa, elektryczna Cupra. Czy Skoda będzie z nich najtańsza? To dopiero się okaże.
MA