Carsmile podsumował aktywność swoich użytkowników w zakończonym właśnie kwartale. Z udostępnionych danych wynika, że pierwszym elektrykiem, który znalazł się w topowej dziesiątce najczęściej oglądanych aut, jest Tesla Model 3. Zestawienie to obejmuje wszystkie pojazdy dostępne na platformie Carsmile, niezależnie od typu silnika. Ranking stworzono na podstawie liczby odsłon poszczególnych modeli wykonanych przez użytkowników platformy Carsmile w okresie 1.01-31.03 2023 r.
W marcu padł też nowy rekord, jeśli chodzi o udział aut elektrycznych w nowych rejestracjach. W przypadku aut osobowych wyniósł on prawie 4 proc. – wynika z danych IBRM Samar. Carsmile prognozuje, że jeszcze w tym roku udział elektryków w nowej sprzedaży aut wzrośnie do 5-7 proc. W pierwszym kwartale zarejestrowani ponad 4 tysiące takich pojazdów.
Rabaty kształtują rynek
– Obecność samochodu elektrycznego w zestawieniu 10 najbardziej poszukiwanych modeli to dowód na to, że rozwój elektromobilności w Polsce nabiera tempa. Jest to m.in. zasługa stopniowego zrównywania się cen modeli elektrycznych i spalinowych, a także polityki rabatowej, w tym przypadku stosowanej przez Teslę w ostatnich miesiącach. Dziś możliwe jest skorzystanie z dotacji w programie „Mój elektryk” nawet w przypadku środkowej wersji Modelu 3. Polityka cenowa zaowocowała wzrostem liczby klientów poszukujących tego auta – wyjaśnia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile. Z badaniach przeprowadzonych na zlecenie Carsmile wynika, że aż 23 proc. osób poszukujących nowego samochodu przyznaje, że czynnikiem, który jest w stanie przekonać ich do zakupu auta w czasach niepewności i „drożyzny” jest właśnie rabat.
Trend wzrostowy
Rosnąca popularność Modelu 3 na polskich drogach widać też w liczbie rejestracji. W marcu zarejestrowano w Polsce aż 418 tych aut, co dało wspominanej Tesli drugą pozycję na liście najchętniej kupowanych samochodów z segmentu premium, do którego – być może trochę na wyrost – IBRM Samar zalicza „Trojkę”.
W wynajmie długoterminowym, który jest rekomendowanym przez Carsmile sposobem użytkowania aut elektrycznych (głównie ze względu na postęp technologiczny, jaki zachodzi w tym segmencie), podstawowa wersja „Trójki” kosztuje 3340 zł netto miesięcznie. W cenie 3-letniego abonamentu uwzględniono koszt ubezpieczenia, serwisowania oraz opon. Do kalkulacji miesięcznej raty przyjęto najniższe wersje wyposażenia dostępne na platformie (mogą się różnić od najniższych opcji wyposażenia dostępnych w ogóle).
W opracowanym przez Carsmile zestawieniu najbardziej poszukiwanych aut elektrycznych znalazło się w sumie 20 pojazdów. Drugie miejsce zajął najtańszy elektryk na rynku, tj. Dacia Spring. Miesięczny abonament na ten miejski samochód zaczyna się od 1365 zł netto w opcji full. Zaskoczeniem jest z pewnością obecność na trzecim miejscu „chińczyka” – SERES’a 3, który kosztuje w najtańszej wersji dostępnej na Carsmile – 1888 zł netto.
Nabywcy podzieleni
– Widać, że zestawienie TOP20 najczęściej oglądanych pojazdów elektrycznych to grupa bardzo zróżnicowana i różnorodna. Fani elektryków poszukują zarówno możliwie najtańszych aut do użytku typowo miejskiego – przykładem których może być Dacia Spring, Fiat e-500 czy Peugeot e-208 – jak i samochodów klasy premium, za które są gotowi zapłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych netto miesięcznie – przyznaje Michał Knitter. Przykładem takiego modelu jest luksusowe BMW i7, którego cena zaczyna się od 13,6 tys. zł netto na miesiąc dla przyjętych parametrów, tj. 3-letniego abonamentu, bez wkładu własnego i w opcji full (z ubezpieczeniem, serwisowaniem, oponami). W przypadku najbogatszej wersji Sport, miesięczna rata z tytułu wynajmu i7przekracza 18 tys. zł netto. Niestety ze względu na fakt, że cena katalogowa zaczyna się od ok. 650 tys. zł, nie ma tu mowy o uzyskaniu dotacji z programu „Mój elektryk”.
Uwaga na dotację
W sumie w zestawie 20 najpopularniejszych elektryków znalazły się aż sześć modeli, które ze względu na cenę, nie kwalifikują się do programu „Mój elektryk”. Poza BMW i7 są to jeszcze: BMW i4, Mercedes EQC, Audi e-tron GT, Mustang Mach-E oraz BMW iX. W przypadku aut, których cena znajduje się na granicy 225 tys. zł, które umożliwiają skorzystanie z dotacji, czynnikiem przesądzającym może się okazać polityka rabatowa dilera. – Jeśli na jeden model uda się wynegocjować rabat i zakupimy go taniej z tego powodu, a dodatkowo z dotacją, miesięczna rata może być np. o tysiąc złotych niższa niż na samochód, który nie załapie się na dotację, a katalogowo kosztuje podobnie –wyjaśnia Sylwester Łagowski, szef działu zamówień Carsmile.
Impulsy legislacyjne
Wszystko wskazuje na to, że rozwój rynku elektryków będzie przyspieszał. Parlament Europejski przyjął przepisy, zgodnie z którymi od 2035 r. możliwa będzie rejestracja jedynie aut bezemisyjnych. W Polsce do 2025 r. w połowie powinny być zelektryfikowana flota administracji publicznej, a w 30 proc. – flota samorządów.
Dzięki impulsom legislacyjnym przyspiesza też budowa infrastruktury dla ładowania, której niedobór uważany jest za jeden z głównych hamulców rozwoju elektromobilności w Polsce. Zgodnie z Ustawą o elektromobilności, od 2025 r. każdy budynek użyteczności publicznej, posiadający co najmniej 20 miejsc parkingowych, będzie musiał udostępnić ładowarki. Power Dot szacuje, że dzięki temu do 2025 r. liczba ogólnie dostępnych punktów lądowania wzrośnie4-krotnie, do 10 tysięcy. Do 2026 r. ma też powstać sieć hubów o mocy co najmniej 400 kW przy autostradach i ekspresówkach sieci TEN-T. Huby mają być zlokalizowane w odstępach nie mniejszych niż 60 km (ta inicjatywa legislacyjna jest dopiero procedowana w strukturach UE).