Alpine to marka z tradycjami. Gdy Renault w 2017 ją „wskrzesiło”, sportowy model A110 zachwycał stylistyką retro, nawiązującą do modeli z lat 50. i 60. Nie zrobił jednak zachwycającej kariery rynkowej i pozostał w niszy. To na szczęście nie sprawiło, że Francuzi postanowili na wygaszenie kultowej nazwy. Wręcz przeciwnie – inwestują w nią coraz więcej. Obecnie napis „Alpine” można spotkać na sportowo wyglądających odmianach Renault. „Esprit Alpine” zastąpiło wcześniejsze R.S. Line. Mało tego – w czerwcu światło dzienne ujrzy drugi model marki. Mowa o A290.
Ostra odmiana „piątki”
Jakim autem będzie A290? Tym razem nie ma mowy o małym, dwudrzwiowym coupe. Nowe Alpine będzie hatchbackiem, w dodatku elektrycznym. Nie powstanie od zera z myślą o marce Alpine – będzie „ostrzejszą” odmianą Renault 5, czyli nowego, elektrycznego modelu segmentu B z Francji, zaprojektowanego tak, by przypominał legendarny model sprzed lat. Klimat retro unosi się więc wciąż nad marką.
A290 będzie opracowane na platformie CMF-B EV. Długość nadwozia wyniesie 3990 mm, szerokość 1820 mm, a wysokość – 1520 mm. Rozstaw osi Alpine to 2530 mm.
Zimowe testy
Co jeszcze wiadomo o nowym modelu? Prace nad nim trwają już od dwóch lat. Obecnie trwają ostatnie testy w ciężkich warunkach. Inżynierowie dostrajają zawieszenie i inne podzespoły. Szczególną uwagę poświęcono osiągom – jak przystało na markę ze sportowym rodowodem. Nie podano jednak jeszcze dokładnych parametrów napędu. Wiadomo tylko, że będzie elektryczny. Moc, zasięg czy pojemność akumulatora pozostają tajemnicą. Moment obrotowy będzie jednak z pewnością spory – marka zadbała bowiem o jego przeniesienie na asfalt, stosując sportowe opony Michelin Pilot Sport EV i Pilot Sport S5 (letnie) i Pilot Alpin 5 (zimowe).
Wygląd zewnętrzny wciąż jest na oficjalnych zdjęciach ukrywany pod kamuflażem. Należy spodziewać się „klasycznego” niebieskiego lakieru i reflektorów z sygnaturą świetlną w kształcie litery „X”. Jeśli chodzi o wnętrze, pokazano sportową kierownicę ze spłaszczonym dołem. Obszyto ją skórą Nappa i zastosowano kontrastowe przeszycia. Umieszczono na niej także przełącznik trybów jazdy. Ten o nazwie OV włącza chwilowy zastrzyk mocy (OV to skrót od angielskiego „overtake”), RCH to Recharge, czyli odzysk energii i wzmożona rekuperacja, a Drive nadaje się do codziennej jazdy.
Wybór coraz większy
Alpine A290 zadebiutuje w czerwcu. Segment elektrycznych hot hatchy się powiększa – niedawno światło dzienne ujrzał np. niezwykle mocny, 650-konny Hyundai Ioniq 5 N. Francuski hatchback będzie jednak rywalizował zapewne głównie z Abarthem 500e. Być może przewyższy go mocą, bo włoski samochód ma „tylko” 154 KM. Rywalem A290 może być też Abarth 600e. To crossover, a nie hot hatch, ale osiąga aż 240 KM. Jedno jest pewne – klienci, którzy lubią emocje, będą mieli coraz większy wybór.
MA