Dlaczego EQA? Co zadecydowało o takim, a nie innym wyborze?
Dlaczego EQA? Było to auto nie pierwszego wyboru. Zdecydowało o tym głównie finansowanie. Jest to pierwsze moje auto EV, więc doświadczenie było niskie i dzisiaj na inne rzeczy bym zwrócił uwagę przy wyborze.
Po ponad 100 tys. przejechanych kilometrów można już coś powiedzieć o eksploatacji auta. Jakie aspekty spełniły Pańskie oczekiwania, a jakie zawiodły, czyli mocne i słabe strony samochodu oraz jakie awarie/usterki pojawiły się do tej pory i przy jakich przebiegach?
Po 100 tysiącach przejechanych kilometrów, można powiedzieć, że najsłabszą stroną auta jest obsługa serwisowa Mercedesa. Auto spełnia moje oczekiwania w innym aspekcie. System Mercedesa jest bardzo zapobiegliwy i dba bardzo o to by nie zabrakło nam prądu w trakcie podróży. Prędkość ładowania może nie powala -110 max ale samochód nadrabia to płaską krzywą ładowania i długo trzyma wysoko, co daje dobrą średnią prędkość ładowania. Do minusów można zaliczyć obcinanie usług po 3 latach eksploatacji , na szczęście dla użytkownika kasowane są funkcje rzadko używane. Oczywiście można te usługi uruchomić za opłatą. Z awarii to jedyna awaria została zauważona przy ok 70.000 km – niestety nie została przez rok i wiele wizyt w różnych serwisach Mercedesa usunięta. Jest to głośna praca układu chłodzenia przy większym obciążeniu tego układu. Niestety dla mnie, komputer auta nie wykazuje żadnych błędów i mechanicy Mercedesa nie dają rady usunąć tej usterki.
Gdzie auto jest teraz serwisowane?
Auto posiada przedłużoną gwarancję do 4 lat lub 120 tys. km, więc nadal jest serwisowane w serwisach Mercedesa. Po tym okresie mogę dokupić gwarancję na następne 2 lata już bez limitu kilometrów.
Jaka jest Pana ocena autoryzowanego serwisu? Różne opinie krążą na temat ASO, nie tylko wśród użytkowników EV.
Wizyty w ASO są co 20 000 km. Koszt takiej wizyty obecnie to ok. 1500 zł, gdzie wymieniają nam filtr przeciwpyłkowy i auto stoi ok. 2, 5 godziny nieruszane, co widzę w aplikacji auta po czym jedzie na myjnię. Niestety jak chodzi o nietypowe awarie, serwis i centrala Mercedesa nie daje rady sobie z tymi autami. Diagnostyka jest przeprowadzana zdalnie i na jej podstawie dostajemy wycenę przeglądu. Obsługa jest miła, ale wizyty na serwisie, to strata czasu i pieniędzy
Czy korzysta Pan z ładowania na publicznej infrastrukturze? Czy np. ładuje Pan auto w domu. Proszę opowiedzieć o kosztach ładowania/eksploatacji, czyli czy jazda „na prądzie” się opłaca?
Auto w 95 procentach ładowane jest na szybkich ładowarkach, gdyż mieszkam w kamienicy i nie mam możliwości ładowania w domu. I tutaj duży plus dla Mercedesa. Usługa Mercedes Me Charge obsługuje większość ładowarek jakie spotykam na trasie. Nie pamiętam ładowarki której bym nie uruchomił tą kartą.
Koszt ładowania w Polsce to 1,80 zł brutto na DC i 1,15 za AC i cena ta utrzymuje się od 3 lat przy abonamencie 60 PLN . Jak dla mnie te koszty są akceptowalne i na początku mojej przygody z tym autem liczyłem jak to się ma z podróżami autem benzynowym i było bardziej opłacalne. Teraz już nie liczę tego. Po prostu używam i jestem zadowolony.
Czy zauważa Pan degradację baterii? Zasięg jest mniejszy niż w momencie odbioru auta z salonu?
Na chwile obecna nie zauważam degradacji baterii, a zasięg auta nie zmienił się , nie licząc tego że teraz bardziej odważnie jeżdżę tym autem.
EQA to auto, które nadaje się trasy? Prośba o opisanie najciekawszych miejsc, jakie Pan odwiedził tym samochodem.
EQA jak najbardziej nadaje się na długie trasy. Auto jest wygodne i dobrze się ładuje. Jadąc na wycieczkę czy urlop nie trzeba się ścigać. Zauważyłem że jadąc tym autem z cyklicznymi postojami dojeżdżam na miejsce mniej zmęczony .Często się zdarzało że auto było szybciej gotowe do jazdy niż uczestnicy wyjazdu. I nie mówię tutaj o jedzeniu na każdym postoju bo na parkingach pełnych aut spalinowych były np. kolejki do toalety.
Z takich dłuższych wyjazdów, to zimą wyjechaliśmy na narty do Włoch gdzie w dzień temperatury oscylowały w granicach -16 stopni. Samochód sprawdzał się znakomicie. Docenialiśmy na przejazdach zdalne uruchamianie ogrzewania postojowego.
W weekend majowy pojechaliśmy do Wenecji. Trasa w jedną stronę wyniosła powyżej 1200 km podczas której ładowaliśmy auto 4 razy po ok. 15-20 minut i ostatnie ładowanie piąte było już ładowaniem, które zabezpieczało nam spokojny start w drogę powrotną. Nocowaliśmy na Campingu Fusina na którym nie byłoby problemu z podłączeniem auta. W naszym wypadku nie było to potrzebne. W powrotną drogę wybraliśmy się dłuższą trasą, odwiedzając jezioro Garda.
Dodam również, że nie spotkałem na swojej drodze żadnych problemów z ładowarkami czy ich dostępnością. Na pewno dużą pomocą była nawigacja Mercedesa, która nie tylko pokazywała ładowarki przy trasie ale także pokazywała ich moc jak i dostępne stanowiska, co pozwalało nam dopasować miejsca ładowania do naszych potrzeb.
Ostatni taki większy wyjazd tego roku zaprowadził nas do Normandii ok. 1500 km w jedną stronę. Naszym miejscem docelowym było Opactwo Mont-Saint-Michel (tu ciekawostka: to druga po Paryżu atrakcja turystyczna Francji jeśli chodzi o liczbę odwiedzających). Jadąc w 5 osób mieliśmy w planie odwiedzenie miejscowości w drodze do celu -oczywiście mieliśmy nocleg na trasie w Amiens. Zwiedzanie zaczęliśmy od katedry w Kolonii. Nocleg wraz z wyjściem na miasto wieczornym Amiens i zwiedzaniem miasta.
Następnego dnia jadąc drogami krajowymi -omijając autostrady by więcej zobaczyć, zatrzymywaliśmy się w Rouen i Caen dojechaliśmy wieczorem do campingu w okolicach opactwa. Na kempingu auto „relaksowało” się pod prądem z gniazdka 230 V . Oczywiście następny dzień w opactwie ale po południu odwiedziliśmy jeszcze dwie okoliczne miejscowości. Następnego dnia szybki przejazd do lotniska w Beauvais-Tille, gdzie zostawiliśmy trzech pasażerów. Podróżując po Francji można powiedzieć, że to raj dla EV – ładowarek jest całe mnóstwo. Przy marketach całe combo ładowarek, poczynając od ładowarek AC, a kończąc na mocy 350. Plus miejsca do ładowania rowerów i hulajnóg. Ładowarki są po prostu na każdym kroku. Ostatnie 1,5 dnia spędziliśmy w Paryżu, gdzie co krok są słupki 7 kW. Powiem szczerze, że auto było pod nie przy różnych atrakcjach podłączane jedynie by nie płacić za parkowanie. Oczywiście jazda bezproblemowa, podróżujące z nami 3 osoby nie narzekały na postoje na ładowanie, wręcz zdarzały się pytania kiedy ładowanie więc stawaliśmy częściej niż było to konieczne. Były pozytywnie zaskoczone prędkością podróży.
To chyba tyle co mogę powiedzieć o podróżach w tym roku. Statystyki z wyjazdu do Francji, to 3756 km, średnie zużycie 21 kWh/100 km, średnia prędkość 76 km/h. Znam ludzi którzy mieliby lepsze zużycie ale ja przyjemność z jazdy i dynamikę, stawiam wyżej niż oszczędną jazdę.
Mając dzisiejszą wiedzę, czy jeszcze raz zdecydowałby się Pan na kupno tego właśnie modelu? A może nie wybrałby Pan tej marki? Następnym Pana samochodem będzie……
Tak jak wspomniałem, nie było to auto pierwszego wyboru, ale jestem właściwie zadowolony z zakupu EQA. Mercedes jest samochodem który pozwoli właściwie bezproblemowo przesiąść się z auta benzynowego na EV. Miałem ochotę wykupić auto po zakończeniu leasingu by zostało ze mną dłużej. Niestety podejście serwisu i centrali do problemów z autem zraziło mnie do tej marki. Co do następnego aut w pierwszej chwili było nim EQE limuzyna, no ale z wiadomych względów marka Mercedes odpadła z rozważań zakupowych. Obecnie nie biorę pod uwagę żadnej europejskiej marki jako następcę mojego EQA. Uważam że podejście producentów europejskich do klienta mnie do nich zraża. Nie chodzi tylko o wyśrubowane stawki serwisów na których z autem nic się nie robi. Irytuje mnie wyłączanie usług po 3 latach użytkowania i zadanie uiszczenia abonamentu za nie. Obecnie faworytem na następcę jest Hyundai ioniq 5, Mustang Mach e i Tesla model 3. Ta ostatnia jest najbardziej ekonomicznie uzasadnionym wyborem, choć dla mnie jest trochę zbyt ascetyczna.
Czy Pana zdaniem napędy elektryczne mają przyszłość? Z punktu widzenia kierowcy elektryka, co trzeba zrobić, by sektor elektromobilności rozwijał się dynamiczniej niż do tej pory?
Moim zdaniem auta elektryczne mają przyszłość i na pewno nie znikną z naszych dróg. Podczas rozmów z użytkownikami aut spalinowych, wielokrotnie są oni zaskoczeni pozytywnymi cechami autem EV. Uważam że nagonka w mediach i powielanie nieprawdziwych informacji bardzo hamują sprzedaż bezemisyjnych samochodów. Najgorsze, że te przekazy często są powielane przez tak zwane „autorytety” w dziedzinie motoryzacji.
Jak Pan ocenia system dopłat do elektryków funkcjonujący w Polsce. Czy propozycja dopłat do używanych aut elektrycznych, to krok w dobrym kierunku?
Co do dopłat to mam mieszane uczucia. Mam wrażenie, że na rynku wtórnym są teraz sztucznie utrzymywane wyższe ceny aut. Bardziej jestem zainteresowany codziennymi benefitami niż dopłatami do zakupu. W Polsce składanie wniosków (o dopłaty – przyp. red.), to droga przez mękę. Wystarczy jakiś mały błąd w formularzu i wniosek zostaje odrzucony bez informowania zainteresowanego no i czas oczekiwania na zwrot środków, to jakaś komedia.
Jaki jest realny zasięg Pana elektryka w warunkach letnich i zimowych? Jakie ma zużycie energii zimą/latem, jeżdżąc po mieście i w trasie?
Latem potrafię przejechać odległość z Gdańska do poznania na bez ładowania czyli 350 km używając klimatyzacji i jadąc prawie zgodnie z przepisami. Zimą, to jakieś 50 km zasięgu mniej. Patrząc na fora EQA na FB jestem jednym z mniej ekonomicznych użytkowników tego auta. Większość moich przebiegów, to autostrady i drogi poza miastem.
Dziękujemy za rozmowę,
Paweł Mazur, Łukasz Lewandowski