„Na pewno chcemy rozszerzyć dopłaty na trochę większe pojazdy” – powiedział podczas niedawnej konferencji wiceminister klimatu i środowiska, Krzysztof Bolesta, komentując sytuację i przyszłość programu „NaszEauto”. Dodał, że istnieje potrzeba „jeszcze większej dostępności ekologicznych rozwiązań w transporcie” i że nowe dopłaty mogą pojawić się jeszcze przed wakacjami.
Przypomnijmy: nowy program dopłat wystartował 3 lutego. Maksymalna wysokość dopłaty to 40 000 zł, ale dofinansowanie można uzyskać tylko na nowe pojazdy kategorii M1 (samochody osobowe, pojazdy o maksymalnej liczbie siedzeń 5+2 i dopuszczalnej masie całkowitej nie większej niż 3,5t) z ceną maksymalnie 225 000 zł netto. Ze wsparcia – jak na razie – mogą skorzystać osoby fizyczne oraz prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. W momencie, w którym byłoby rozszerzane na pojazdy dostawcze, popularność programu znacznie by się zwiększyła, gdyby mogły korzystać z niego także firmy większe niż jednoosobowe.
Rynek elektrycznych samochodów dostawczych
Cały rynek dostawczaków w 2024 r. wzrósł o 3,6%. Rynek aut elektrycznych w tym segmencie delikatnie spadł. Eksperci wskazują jednak na duże szanse, jakie przed nim stoją. O ile w związku z barierami infrastrukturalnymi elektromobilna transformacja w dziedzinie transportu długodystansowego musi jeszcze poczekać, o tyle w mobilności miejskiej dostawcze auta elektryczne już dziś mogą być z powodzeniem wykorzystywane. Tak się zresztą dzieje – chętnie kupują je np. firmy kurierskie.
Szereg zalet
Elektryczne dostawczaki mają szereg zalet. Poza możliwością taniego ładowania (np. „na bazie”), użytkownicy zyskują czas na omijaniu korków buspasami i mogą parkować w centrach miast za darmo. Poza tym, firma może wpłynąć pozytywnie na swój wizerunek i pokazać, że dba o środowisko oraz obniżyć emisję CO2 we flocie.
Jak podaje IBRM Samar, ostatniego dnia lutego 2025 r. w Polsce zarejestrowanych było 8 137 elektrycznych samochodów dostawczych, z czego 84% wyjechało z polskich salonów dealerskich (6 868 sztuk), a reszta została sprowadzona spoza naszego kraju. Barierą dla klientów wciąż pozostają wysokie ceny, wyższe niż w przypadku modeli spalinowych – i stąd potrzeba wprowadzenia dopłat.
Gama elektrycznych aut dostawczych – stan na marzec 2025 r.
W niedawnym artykule na łamach magazynu przyglądaliśmy się rynkowi elektrycznych ciężarówek. Teraz zwróćmy uwagę na nieco lżejsze pojazdy, czyli popularne „blaszaki” – od rozmiaru kombivanów aż po najdłuższe odmiany. Zapraszamy na przegląd ofert i podstawowych parametrów czołowych producentów.
Citroen
Marka Citroen oferuje trzy modele na prąd – e-Berlingo Van (dostawcza wersja auta, które jest sprzedawane także w odmianie osobowej), e-Jumpy i e-Jumper. Każde z tych aut ma swoje odpowiedniki także w gamach marek Opel, Fiat i Peugeot.
E-Berlingo jest dostępne w dwóch wersjach nadwoziowych. Krótsza ma długość 4,4 m, a dłuższa: 4,75 m. DMC mniejszej to 2040 kg, a większej – 2450 kg. Auto ma 136 KM, niezależnie od odmiany.
E-Jumpy także występuje w dwóch wariantach długości – 4,98 m i 5,33 m. Moc zawsze wynosi 136 KM, ale dostępne są dwie wielkości akumulatorów – 49 i 75 kWh.

E-Jumper ma aż cztery warianty wielkości – 5,98 m, 5,98 m z wyższym dachem, 6,36 m i 6,36 m z wyższym dachem. Moc i pojemność akumulatora pozostają takie same (270 KM, 110 kWh).
Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Citroen e-Berlingo Van | 3,3-4,4 m3 | do 100 kW | 50 kWh | 330 km | od 149 180 zł |
Citroen e-Jumpy | 5,3-6,6 m3 | do 100 kW | 49 lub 75 kWh | 223-351 km | od 183 087 zł |
Citroen e-Jumper | 13-17 m3 | do 150 kW | 110 kWh | Do 420 km | Od 257 632 zł |
Fiat
Gama włoskiej marki wchodzącej w skład koncernu Stellantis, prezentuje się bardzo podobnie, co w Citroenie. To te same samochody, ale z innymi znaczkami. e-Doblo to odpowiednik Berlingo, e-Scudo: e-Jumpy, a e-Ducato to odpowiednik e-Jumpera. Dane techniczne i parametry są takie same. Jak podaje Fiat, e-Ducato jest dostępne zarówno w wersji furgon, jak i kabina czy kabina ze skrzynią, a nawet jako wywrotka.

Ceny: e-Doblo od 148 774 zł netto, e-Scudo od 183 087 zł netto, e-Ducato od 245 087 zł netto (wersja „kabina”).
Ford
Ford oferuje modele: elektryczny Transit Courier, e-Transit Custom, e-Transit (w wielu wariantach podwozia i kabiny, a także do zabudowy). To sprawia, że w gamie tej marki można znaleźć auta do wielorakich zastosowań – Transit Courier to auto miejskie, a e-Transit może służyć jako bus, wywrotka czy śmieciarka.

Transit Courier w wersji elektrycznej jest dostępny w nadwoziu „van”, czyli jako blaszak. Ma 136 KM. e-Transit może mieć dwie pojemności akumulatorów i wiele odmian długości i wysokości, a także typu zabudowy.
Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Ford Transit Courier | 2,91 m3 | do 100 kW | 43 kWh | 293 km | od 129 350 zł |
Ford e-Transit Custom | 5,8-9 m3 | do 125 kW | 74 kWh | 329 km | od 184 110 zł |
Ford e-Transit | 9,50-15,1 m3 | 180 kW | 68-89 kWh | 309-402 km | od 234 655 zł |
MAN
MAN TGE jest dostępny także z napędem elektrycznym (jako ETGE). Ma 136 KM, akumulator 35,8 kWh, ładuje się z maksymalną mocą do 40 kW i pokona na jednym ładowaniu 120-130 km. Producent nie podaje obecnie na swojej stronie danych dotyczących tego auta – można obejrzeć jedynie egzemplarze używane.
Maxus
Chińska marka Maxus ma w ofercie cztery modele dostawcze na prąd: e-Deliver 3, e-Deliver 5, e-Deliver 7 i e-Deliver 9.
Najciekawszym modelem jest e-Deliver 5, którego dostawy na polskim rynku wkrótce się rozpoczną. Oto, jak o nim pisaliśmy: „e-Deliver 5 uzupełnia kompleksową gamę Maxusa w segmencie elektrycznych vanów pomiędzy obecnymi już na polskim rynku e-Deliver 3 a e-Deliver 7. Mierzy do 5250 mm długości, 1874 mm szerokości i do 1960 mm wysokości. Gama wariantów zabudowy oferuje przestrzenie ładunkowe o pojemności 6,6 lub 7,7 m³.

Model został zaprojektowany od podstaw jako elektryczny, przez co architektura napędu w żaden sposób nie ogranicza ładowności funkcjonalności przestrzeni ładunkowej. Jej szerokość pomiędzy nadkolami wynosi 1250 mm, co gwarantuje wygodny przewóz europalet i innych dużych ładunków. Drzwi przesuwne z obydwu stron dają możliwość łatwego załadunku i rozładunku niezależnie od warunków. Tylne drzwi otwierają się pod kątem 180 stopni. Niezależnie od niego w kabinie pasażerskiej znajdują się trzy miejsca siedzące w standardzie”.
Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Maxus e-Deliver 3 | 4,8-6,3 m3 | do 100 kW | 50,2 kWh-51,5 kWh | 238 km | od 109 900 zł |
Maxus e-Deliver 5 | 6,6-7,7 m3 | do 70 kW | 64 kWh | do 489 km | 159 900 zł |
Maxus e-Deliver 7 | 5,9-8,7 m3 | 90 kW | 88 kWh | do 542 km | 185 990 zł |
Maxus e-Deliver 9 | 11-13 m3 | 65 kW | 51,5-72-88,55 kWh | do 353 km | od 179 900 (wersja Podwozie) |
Mercedes-Benz
Mercedes oferuje samochody EV różnej wielkości – od niewielkiego eCitana, technicznie spokrewnionego z Renault Kangoo, przez eVito, aż po eSprintera dostępnego w różnych wariantach długości, wysokości i zabudowy.

Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Mercedes eCitan | 3,62 m3 | 75 kW | 45 kWh | 292 km | od 211 833 zł |
Mercedes eVito | do 6,6 m3 | 85 kW | 60 kWh | 313 km | od 306 843 zł |
Mercedes eSprinter | do 14 m3 | 100-150 kW | 56, 81 lub 113 kWh | do 440 km | od 291 768 zł (Podwozie) |
Nissan
Marka Nissan oferuje Townstara i Interstara w odmianach elektrycznych. To takie same modele, jak odpowiednio Renault Kangoo i Renault Master.

Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Nissan Townstar | 3,3-4,3 m3 | 80 kW | 44 kWh | 301 km | 191 757 zł |
Nissan Interstar | do 14,8 m3 | 130 kW | 40 lub 87 kWh | do 460 km | od 209 900 zł |
Opel/Peugeot/Toyota
W odniesieniu do Opla gama aut EV składa się z modeli Combo Electric, Vivaro Electric i Movano Electric. W Peugeocie to E-Partner, Expert i Boxer. W Toyocie: Proace City, Proace i Proace Max. To te same modele, różniące się znaczkami, co wspomniane auta Citroena i Fiata.

Ceny (wszystkie netto): Opel Combo Electric od 149 180 zł, Vivaro Electric od 183 900 zł, Movano: od 257 600 zł.

Peugeot E-Partner od 149 180 zł, Expert od 183 087 zł, Boxer od 257 600 zł.
Toyota Proace City Electric od 122 320 zł, Proace Electric od 185 900 zł, Proace Max Electric od 216 999 zł.
Renault
W przypadku Renault mamy do czynienia z większą gamą niż przy Renault: to modele Kangoo E-Tech, Trafic E-Tech i Master E-Tech.

Kangoo E-Tech ma takie same parametry, jak Nissan Townstar. Kosztuje od 146 700 zł netto. Master E-Tech kosztuje od 238 300 zł netto. Parametry Trafica E-Tech Electric zawarliśmy w tabeli.
Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
Renault Kangoo E-Tech Van | 3,3-4,3 m3 | 80 kW | 44 kWh | 301 km | od 146 700 zł |
Renault Trafic E-Tech | 5,6 m3 | AC 22 KW | 52 kWh | 297 km | 197 500 zł |
Renault Master E-Tech | do 14,8 m3 | 130 kW | 40 lub 87 kWh | do 460 km | od 238 300 zł |
Volkswagen
Niemiecki producent obecnie oferuje tylko ID.Buzza Cargo. Wcześniej sprzedawał jeszcze e-Craftera, obecnie na stronie tego auta jednak nie widać.

W niedalekiej przyszłości do cennika ma trafić także nowy, elektryczny Transporter „spokrewniony” z Fordem Transitem Customem. Będzie mieć akumulator 64 kWh i wystąpi w wariantach o mocach 136, 218 i 286 KM. Parametry ID.Buzza są następujące (występuje w wersjach o mocy 286 lub 340 KM).
Nazwa | Maksymalna objętość załadunku | Moc ładowania | Pojemność akumulatorów | Zasięg | Cena netto |
VW ID.Buzz Cargo | 3,9 m3 | 170 kW | 79 kWh | 424 km | od 227 920 zł |
Podsumowanie
Jak widać, swoje propozycje w segmencie elektrycznych aut dostawczych ma zdecydowana większość czołowych producentów. Rynek takich samochodów będzie się rozwijać – obecnie czekamy np. na debiuty nowych Kii PV3, PV5 i PV9, które będą mogły pochwalić się nie tylko dużym zasięgiem i atrakcyjnymi parametrami, ale i futurystyczną stylistyką. Należy spodziewać się wzrostów sprzedaży dostawczaków na prąd – między innymi dlatego, że coraz więcej firm zwraca uwagę na emisję CO2 i wizerunek, poza tym takie auta są po prostu wygodne w codziennym użytkowaniu i tanie w eksploatacji (nie trzeba wymieniać oleju, rozrządu itd.). Czekamy jednak na rządowy program dopłat, który pomoże w wyrównaniu różnic cenowych między elektrykami a modelami spalinowymi. Zwłaszcza przy dużych pojazdach wciąż są one spore.
PM