Projekt elektrycznego SUV-a warty 1,9 miliarda dolarów zostanie wstrzymany, a zamiast tego marka zamierza stworzyć model z układem hybrydowym typu plug-in. Oto tylko część doniesień ze świata Forda, które przekazuje Bloomberg. Nie brzmią najlepiej dla fanów elektromobilności i ewentualnych przyszłych klientów na auta tej marki z zielonymi tablicami rejestracyjnymi.
„Jak informują zachodnie media – Ford został zmuszony do rezygnacji z planowanych elektrycznych crossoverów, zastępując je w przyszłości nowymi modelami hybrydowymi typu plug-in. Jednocześnie firma zdecydowała się o ponad rok opóźnić premierę wyczekiwanego elektrycznego pickupa nowej generacji, licząc na to, że postęp technologiczny i planowane ulepszenia w produkcji akumulatorów, pomogą obniżyć koszt jego wprowadzenia na rynek” – podaje Interia.
„Koncern zmniejszył także finansowanie sektora pojazdów elektrycznych, które teraz będzie wynosiło ok. 30 proc. rocznych nakładów inwestycyjnych, nie zaś 40 proc. jak dotychczas. Według anonimowych źródeł Bloomberga producent miał także zredukować zamówienia na akumulatory do samochodów elektrycznych” – podaje portal, powołując się na brytyjskie źródło.
Ford częściowo potwierdza
W informacji prasowej, która pojawiła się na amerykańskiej stronie marki, napisano: „Ford poszerza wybór elektryfikacji dla klientów i dostosowuje wdrażanie pojazdów czysto elektrycznych, aby zapewnić efektywny kapitałowo, dochodowy biznes pojazdów elektrycznych, jednocześnie kontynuując znaczną redukcję emisji dwutlenku węgla w czasie”.
Zawarto tam m.in. istotną – i niestety niezbyt wesołą – informację z punktu polskiej gospodarki. „Ford i LG Energy Solutions mają na celu przeniesienie niektórych produkcji akumulatorów Mustang Mach-E z Polski do Holland w stanie Michigan w 2025 r., aby zakwalifikować się do korzyści z ustawy o redukcji inflacji”. Poza tym, podkreślano, że nowe modele zaoferują „szereg opcji elektryfikacji”, co oznacza (choć tego nie opisano wprost), także szerszą obecność odmian hybrydowych plug-in.
Jeśli chodzi o ograniczenie kosztów – rzeczywiście wydatki na EV mogą być nieco mniejsze. „Biorąc pod uwagę (…) rosnące zapotrzebowanie na hybrydy, stosunek rocznych nakładów inwestycyjnych Forda przeznaczonych na pojazdy czysto elektryczne spadnie z około 40% do 30%” – podaje Ford.
Dobre wiadomości dla elektromobilnych
Są jednak także dobre wiadomości dla miłośników modeli EV. Ford nie porzuca planów budowy nowych modeli pozbawionych silnika spalinowego. „W swoim w pełni elektrycznym portfolio Ford planuje wprowadzić zupełnie nową furgonetkę, której produkcja rozpocznie się w 2026 roku w Ohio, a w 2027 roku tuż za nią zadebiutują dwa nowe pickupy – średniej wielkości pickup oparty na platformie zaprojektowanej przez zespół Forda California Skunkworks i ciężarówka nowej generacji, która zostanie zmontowana w Tennessee” – podaje marka.
Co z planami w Europie?
Zapytałem przedstawicieli polskiego oddziału marki, jak odnoszą się do nowych informacji i czy premiery elektrycznych modeli mogą być zagrożone w związku ze zmianami strategii.
„Jeżeli chodzi o nasze europejskie plany to nic się nie zmienia. Wprowadzamy właśnie na rynek elektrycznego Explorera, za chwilę Capri. Są też w ofercie nowe elektryczne Transit i Tourneo Custom. Na początku przyszłego roku pojawią się E-Transit – E-Tourneo Courier” – napisał mi Mariusz Jasiński, Dyrektor Komunikacji i Public Relations Ford Polska.
Podsumowując: Ford faktycznie wykonuje pewne ruchy mające na celu optymalizację strategii. Ale głosy o zarzuceniu produkcji aut elektrycznych czy całkowitej zmianie kierunku, w którym marka podąża, to jedynie spekulacje niepoparte faktami. Pogłoski o śmierci elektrycznych Fordów są mocno przesadzone…
MA