Około 2000 euro, czyli – w przeliczeniu – ok. 8600 zł – tyle mniej więcej ma wynosić podwyżka, którą objęte zostaną wszystkie warianty Tesli Y. Obecnie na stronie producenta nadal widnieje cena 194 990 zł. Uwzględniając zakładaną zmianę trzeba przygotować się na cenę startującą od 203-204 tys. złotych.
Podwyżkami zostanie objęty nie tylko rynek polski. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że ceny wzrosną także m.in. w Czechach, Austrii, Belgii, Francji czy we Włoszech. Na tym samym poziomie zostaną najpewniej w Niemczech czy w Norwegii.
W USA od 1 kwietnia Tesla Model Y podrożeje o 1000 dolarów.
„Pierwszego kwietnia ceny wszystkich wersji Modelu Y wzrosną o 1000 dolarów” – podano na amerykańskiej, oficjalnej stronie Tesli. Wygląda na to, że to nie prima aprilis. Wcześniej, 1 marca ceny Tesli Model Y w wersjach RWD i Long Range podniesiono już o taką samą kwotę (w przeliczeniu to ok. 3950 zł). Teraz podwyżka obejmuje wszystkie wersje, łącznie z najmocniejszą, czyli Performance. Ceny wersji z napędem na tył i Long Range wyniosą więc od przyszłego miesiąca odpowiednio 43 990 USD i 48 990 USD (odpowiednio 173 i 193 tys. złotych).
Dla wielu klientów Tesli podwyżki mogą być zaskakujące. Elon Musk przyzwyczaił bowiem nabywców do tego, że woli raczej obniżać ceny. Sam szef firmy tłumaczy to jednak zmiennością popytu. „Fabryki potrzebują ciągle produkować, by zachować swoją wydajność, ale popyt jest sezonowy” – wyjaśnił na portalu X w lutym, pod postem zapowiadającym marcową podwyżkę. Mówiąc krótko – gdy chętnych jest dużo, ceny spadają, a gdy mniej – muszą wzrosnąć.
Jak ceny Modelu Y zmieniały się na przestrzeni czasu?
Największe zmiany w Polsce zaobserwowaliśmy na początku tego roku. Wtedy Model Y staniał o 12,1-13,5 proc., co odpowiadało obniżkom o 30-35 tys. złotych. Taka oferta wpłynęła na kształt całego rynku – wielu producentów aut elektrycznych również zaczęło bowiem obniżać ceny. Przedstawiciele marki tłumaczyli wtedy, że mogą sobie pozwolić na promocje, ponieważ „osiągnięto częściową normalizację inflacji kosztowej”.
Wcześniej ceny znacząco spadały także na początku 2023 roku. Do obecnej podwyżki, Model Y był w tej chwili najtańszy od czasów swojego debiutu. Wzrost cen planowany na 22 marca wciąż pozostawi jednak kwoty wyjściowe na bardzo konkurencyjnych poziomach. Auto nie zdrożeje do poziomu przebijającego obniżki z początku roku. Klienci, którzy chcą skorzystać z obecnych cen na modele marki, muszą złożyć zamówienie przed końcem tego tygodnia roboczego.
W 2023 r. Tesla Model Y została najlepiej sprzedającym się samochodem w Europie. Spora w tym zasługa atrakcyjnej polityki cenowej, właściwie zrównująca ceny Tesli z autami spalinowymi – a w wielu wypadkach amerykański „elektryk” wypada jeszcze taniej od modeli spalinowych.