Home Pojazdy Osobowe BYD BYD chce być postrzegany jak Apple. W tle „skok” na Europę

Rynek

BYD chce być postrzegany jak Apple. W tle „skok” na Europę

Rynek

BYD chce być postrzegany jak Apple. W tle „skok” na Europę

Polska jest jednym z europejskich rynków na którym chce zaistnieć chiński producent. Na zdjęciu otwarcie salonu w Warszawie.
Fot. PSNM
Przeczytasz w 2 min
Przeczytasz w 2 min

Chiński producent samochodów BYD to wraz z Teslą światowy lider rynku aut elektrycznych. W przeciwieństwie do swojego amerykańskiego konkurenta jest jednak stosunkowo mało znany w Europie. A przecież rynek unijny ma być, czy może już jest, jednym z głównych celów ekspansji chińskiego giganta.

BYD ma stać się wiodącą marką technologiczną branży motoryzacyjnej w przeciągu najbliższych kilku lat. Co więcej, choć marka obecnie jest w Europie niemal kompletnie nieznana (pokazały to ostatnie mistrzostwa Europy w piłce nożnej, gdzie kibice jej nie kojarzyli – przyp. red.), właśnie na naszym kontynencie ma zyskać status niemal rodzimego produktu.

Być jedną z europejskich marek

Za pięć lat chcielibyśmy, aby konsumenci postrzegali BYD, jako jedną z europejskich marek. Chcemy by myśląc o BYD, myśleli jak o Apple branży motoryzacyjnej. Chcemy, aby ludzie czuli, że jesteśmy europejską firmą i producentem stąd – powiedziała w rozmowie z brytyjskim portalem Auto Express wiceprezes BYD Stella Li.

Pomijając fakt, że Apple nie jest europejską marką, plan wydaje się ciekawy i bardzo ambitny. Działania już się rozpoczęły. Ich częścią było budowanie rozpoznawalności marki na Goodwood Festival of Speed, czy sponsoringu wspomnianego już turnieju piłkarskiego Euro 2024.

Coraz częściej chcemy być częścią ważnych wydarzeń kulturalnych czy sportowych. Im częściej w nich uczestniczymy i im więcej ludzi zaczyna kojarzyć naszą markę, tym więcej ludzi jeździ naszymi samochodami. Możemy w ciągu mniej niż pięciu lat osiągnąć nasze cele – kontynuowała Li.

Auta „szyte na miarę”

Na razie wiadomo, że BYD ma zamiar otworzyć swoją nową siedzibę w Wielkiej Brytanii, z jednym oddziałem inżynieryjnym, którego zadaniem będzie „dopilnowanie jakości produktów” jeżdżących po drogach w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii czy w końcu Polski.

Skupiamy się na tym, czego szuka konsument, jakie jest jego doświadczenie. Chińscy konsumenci mają pewne wymagania, a my opracowujemy dla nich samochód. Ale brytyjski konsument ma inne potrzeby i różnią się one od francuskiego, niemieckiego czy włoskiego konsumenta – tłumaczy Li.

Przypomnijmy, że w europejskiej bazie produkcyjnej i badawczo-rozwojowej w Budapeszcie na Węgrzech, rozpocznie się niebawem masową produkcję modeli BYD (ruszy do końca 2025 roku).

Strategia niezależna od ceł

Jednocześnie LI zaprzeczyła, że to groźba unijnych ceł stoi za decyzją o produkcji na Węgrzech.

BYD jest firmą globalną, a naszą strategią jest lokalizacja baz produkcyjnych w różnych regionach, więc nawet bez sprawy ceł BYD zdecydowałby się na budowę fabryki w Europie – podsumowała Li.

Wydaje się, że plan chińskiego giganta jest możliwy do zrealizowania. Podobną ścieżkę, poprzez poprawę jakości, po rozpoznawalność, przeszła na przykład południowokoreańska marka KIA (była również sponsorem piłkarskiego Euro – przyp. red.). Na jej samochody dwie dekady temu patrzono niemal z taką rezerwą jak obecnie na auta BYD. Tymczasem umiejętna strategia dorowadziła markę KIA do miejsca, o którym marzy obecnie chiński gigant. Kwestią sporną wydaje się jedynie czas w jakim BYD osiągnie swój wymarzony status „europejskiego produktu” postrzeganego niczym Apple…

Rafał Wąsowicz

REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory