Wspomniane stacje to i tak mówiąc pół żartem pół serio nadwyżka, jak na polskie warunki. Samochodów z elektrycznym napędem na ogniwa paliwowe po naszym kraju jeździ, bowiem bardzo mało. Przyczyny są prozaiczne – cena i dość mały ich wybór na rynku. Na popularnym portalu otomoto.pl mamy do wyboru zaledwie trzy takie auta. Są to Toyoty Mirai, które kosztują od 250 000 do 360 000 złotych. Ponadto trzeba by jednak mieszkać w stolicy, kraju lub Wielkopolski.
Jak wyliczył Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, ogółem na koniec sierpnia zarejestrowane były w Polsce 193 pojazdy zasilane wodorem. Udziały w naszym rynku rozkładają się pomiędzy dwa modele – Toyotę Mirai (122 szt.) oraz Hyundaia Nexo (71 szt.).
Tym bardziej zaskakuje zainteresowania wodorowcami i kolejne wyniki, które przedstawiono w ankiecie. Okazuje się, że tych, którzy przyznali, że nie braliby takiej możliwości pod uwagę, było zaledwie 24 proc. Co więcej, polscy kierowcy zapytani o to, na jaką alternatywę dla auta spalinowego zdecydowaliby się w pierwszej kolejności, częściej wskazywali samochody na wodór niż elektryki (24 proc. do 7 proc.).
Ogółem jeden na siedmiu (13 proc.) polskich kierowców deklaruje, że w przyszłości rozważając zakup auta poważnie zastanawiałby się nad nabyciem pojazdu na wodór, a co czwarty (28 proc.) przyznaje, że dopuszcza taką możliwość. Ponadto 13 proc. respondentów stwierdza, że raczej nie myśleliby o kupnie takiego pojazdu w przyszłości, a podobny odsetek (11 proc.) zdecydowanie odrzucił taką ewentualność.
Najbardziej przychylni zakupowi auta na wodór byli 60‑latkowie (50 proc.) oraz osoby, których miesięczny dochód wynosi od 7 500 złotych netto w górę (55 proc.). Z kolei najmniejsze zainteresowanie wykazywali młodzi między 18 a 29 rokiem życia (33 proc.).
Dobre wyniki wodorowców mogą wynikać z pozytywnego postrzegania tego paliwa, którego efektem ubocznym jest … para wodna. W dodatku w ostatnim czasie pojawiło się sporo deklaracji na czele z tą Orlenu o budowie sieci stacji tankowani wodoru nie tylko w naszym kraju, ale i w Europie.
Przypomnijmy, że Grupa Orlen zapowiada, że w ciągu najbliższych 8 lat stworzy sieć ponad 100 stacji tankowania wodoru, z których będą mogli korzystać kierowcy w Polsce, Czechach i na Słowacji. W Polsce powstanie ok. 57 stacji, na Słowacji ok. 26, a w Czechach ok. 28. Obecnie koncern posiada już stacje tankowania wodoru w Niemczech. Do 2030 roku Orlen na inwestycje w wodór przeznaczy ok. 7,4 mld zł.
Natomiast zgodnie z umową z NFOŚiGW, która współfinansuje projekt, PAK-PCE Stacje H2 ma w wybudować w Polsce 30 stacji.
Opracował: Rafał Wąsowicz